#1 21 Aug 09 12:08

Miran

Soldier

Zarejestrowany: 21 Aug 09
Posty: 49
Punktów :   
Płeć: Kobieta
Profesja: Zabójca
WWW

Podanie do klanu

Więc piszę mam na imię (prawdziwe): Luiza

Wiek: 12lat

Zainteresowanie: Uwielbiam fantastykę, przede wszystkim magiczne (i nie magiczne) wilki i smoki. Lubię też grać na komputerze.Kocham zwierzęta.

Doświadczenie z fantastyką i grami rpg/mmorpg: W gry mmorpg czasem gram i nawet mnie ciekawią rpg też, a o fantastyce wiem dużo
.
Wybrałam wasz klan ponieważ: ma ciekawy opis z którego wynika, że nie stworzyłaś tego klanu tylko dla zabawy i panują w nim surowe zasady. Co mi się podoba I przede wszystkim nie każecie np. Wpłacać 10.000 co tydzień tylko kiedy się da.

Co mi się podoba już na górze.

Co mam do zaoferowanie: Będę dobrze służyć, wpłacać składki, walczyć dla klanu i przestrzegać zasad.

Czemu mielibyście przyjąć akurat mnie: Bo to co na górze i wierność przywódczyni. Może chcecie powiększyć klan.

Dodatkowe informacje: prowadzę bloga (stado wilków), ale zablokowali mi go i mam teraz nową. Na razie kiepsko się rozwija.

Próbka zdolności? W jakim sensie?

Szłam przez las szukając pożywienia, od kilku dni nic nie jadłam. Zobaczyłam wielką skałę. Na pierwszy rzut oka nie było w niej nic nadzwyczajnego. Postanowiłam wejść na skałę i się rozejrzeć lecz po chwili coś zwróciło moją uwagę. Drzwi. Drzwi?! Potem zobaczyłam posąg przedstawiający wielkiego smoka z pięcioma głowami. Obok stali dwaj strażnicy. Bez słowa wpuścili mnie i jeden poszedł ukradkiem za mną. Szłam kamiennym korytarzem i po chwili znów spostrzegłam drzwi. Napisane na nich było; ,,Gabinet Mistrzyń Klanu". Zapukałam i powoli weszłam. Za biurkiem siedziała sekretarka (tak mi się wydawało) A obok stało dwoje drzwi, jedne z napisem ,,Nathyrra", a drugie ,,Varvel". Wiedziona instynktem zapytałam sekretarki.
-Czy mogę...
-Tak.
Niepewnym krokiem podeszłam do drzwi z napisem ,,Varvel" i zapukałam. Otworzyła mi niesamowita postać... W tej chwili głośno zaburczało mi w brzuchu. Twarz nieznajomej przybrała współczujący wyraz...


Kochać i tracić
                                                Pragnąć, żałować
                                     Padać boleśnie i znów się podnosić
                                            Krzyczeć tęsknocie-precz!
                                                 I błagać prowadź...
                                                                                     
                         Takie jest życie ,,nic", a jakże dosyć...

Offline

 

#2 21 Aug 09 14:36

Varvel

Master of Avernus

9369214
Skąd: Tartaros
Zarejestrowany: 13 Aug 09
Posty: 43
Punktów :   
Płeć: Kobieta
Profesja: Skrytobójca
WWW

Re: Podanie do klanu

-Witam, w czym mogę pomóc? Znalazła sie pani w siedzibie klanu Avernus, jestem Varvel *powiedziała swoim formalnym tonem i wskazała na krzesło* proszę usiąść *dziwnie sie uśmiechnęła, odchyliła na krześle i położyła nogi na biurku, jednocześnie szukając fajki* Może się czegoś pani napije na początek bądź zje coś? A później przejdziemy do spraw dotyczących klanu i innych formalności


"Na harfach morze gra - kłębi się rajów pożoga -
i słońce - mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga "

Offline

 

#3 21 Aug 09 22:04

Nathyrra

Master of Avernus

Zarejestrowany: 13 Aug 09
Posty: 56
Punktów :   
Płeć: Kobieta
Profesja: Skrytobójca

Re: Podanie do klanu

*Gdzieś w oddali rozległ się ryk smoka i szum skrzydeł, ale nie ze wschodu, jak zapewne wielu by się spodziewało, a z zachodu. Pani Liljen, sekretarka, wstrzymała oddech, nasłuchując kroków. Kiedy przez dłuższą chwilę panowała cisza, odetchnęła z ulgą. To oznaczało, że albo nikt nie wybiera się na górę, albo wraca Mistrzyni. Nie lubiła tych ciemnych typków z Ghasharoth, byli tacy nieobyci i bezpośredni.
Tak jak się spodziewała, Nathyrra przybyła jak zwykle znikąd i w najmniej oczekiwanym momencie. W ręce niosła butelkę wina i dwa kieliszki, a na szyi miała czarnego, dużego węża*
-Dzień dobry Pani Liljen, proszę wezwać do mnie Holly *spojrzała rozbawionym okiem na sekretarkę, zazwyczaj oznaczało to coś wielkiego i to, że można spodziewać się wszystkiego* Bez żadnych pytań, muszę oznajmić coś Varvel.
-Ale...
*Mistrzyni otwarła drzwi do gabinetu siostry i nie reagując na słowa sekretarki, weszła do środka*
-Witaj Vavi, muszę ci coś powiedzieć, nie uwierzysz co...
*Urwała i spojrzała na gościa, jej oczy przybrały dziwny wyraz. Najwyraźniej oceniała nieznajomą, czasami to wystarczało, by rozpoznać człowieka nadającego się do klanu.*
-Ah, witam. Jestem Nathyrra *Podeszła do biurka, widząc spojrzenie dziewczyny, wskazała na węża* To jest Kali, mój najwierniejszy chowaniec *Położyła przed Varvel małą karteczkę, pustą częścią do góry* No cóż, nie będę przeszkadzać. Żegnajcie *uśmiechnęła się i powoli ruszyła ku wyjściu*

Offline

 

#4 27 Aug 09 11:46

Miran

Soldier

Zarejestrowany: 21 Aug 09
Posty: 49
Punktów :   
Płeć: Kobieta
Profesja: Zabójca
WWW

Re: Podanie do klanu

Powoli otrząsnęłam się ze zdziwienia i odpowiedziałam.

-Eee... To znaczy jestem trochę głodna- powiedziałam cicho.
Mój brzuch baaardzo głośno się sprzeciwił.
-Mam na imię Mira i od dawna poszukiwałam waszego klanu. Mam nadzieje, że nie macie nic przeciwko mojej smoczycy-Ibrys. Wszędzie ją zabieram-Uśmiechnęłam się słabo.

Nagle z dworu dało się usłyszeć głośny ryk. To była Ibrys. Chyba potwierdzała moje słowa.
-

Ostatnio edytowany przez Miran (27 Aug 09 11:50)


Kochać i tracić
                                                Pragnąć, żałować
                                     Padać boleśnie i znów się podnosić
                                            Krzyczeć tęsknocie-precz!
                                                 I błagać prowadź...
                                                                                     
                         Takie jest życie ,,nic", a jakże dosyć...

Offline

 

#5 27 Aug 09 13:12

Varvel

Master of Avernus

9369214
Skąd: Tartaros
Zarejestrowany: 13 Aug 09
Posty: 43
Punktów :   
Płeć: Kobieta
Profesja: Skrytobójca
WWW

Re: Podanie do klanu

Nie, nie oczywiście że nie mamy nic przeciwko w naszej siedzibie jest pełno smoków. Proszę wybaczyć mojej siostrze. Tutaj można się wszystkiego spodziewać... *uśmiechnęła się i wzięła do ręki kartkę, która zostawiła Nathyrra. Przeczytała jej treść i zaśmiała się cicho sama do siebie* A tak przepraszam. Zaraz dostanie pani coś do zjedzenia. Liljen! *wrzasnęła i po chwili do gabinetu weszła sekretarka* Wołała mnie pani? *zapytała i podeszła powili do biurka Varvel* Tak, przynieś coś dobrego do jedzenia, wino się kończy... no i może dzbanek z wodą dwie szklanki i... hmm... to potem załatwimy. Dobrze, to tyle możesz odejść *powiedziała i wróciła do rozmowy z gościem* Mów do mnie po imieniu i czuj się jak u siebie, nic ci tutaj nie grozi *uśmiechnęła się dziwnie do niej. Drzwi się otwarły i do gabinetu weszła Liljen z winem i dzbankiem wody w ręce za nią wszedł Matt-pomocnik kucharza, niosąc tacę zastawiona różnymi smakołykami* Połóżcie to na biurku i wyjdźcie. No dalej *Liljen posłusznie wykonała polecenie nie spodziewając się takiego tonu z ust mistrzyni w tej chwili. Wyszli zamykając drzwi* O moje ulubione ciasteczka *poczęstowała się nie spuszczając swych brązowych oczu z Miran*


"Na harfach morze gra - kłębi się rajów pożoga -
i słońce - mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga "

Offline

 

#6 12 Sep 09 11:33

Miran

Soldier

Zarejestrowany: 21 Aug 09
Posty: 49
Punktów :   
Płeć: Kobieta
Profesja: Zabójca
WWW

Re: Podanie do klanu

Pszeszywające spojrzenie Varvel przykuwało mnie do krzesła.
-To dobrze... Varvel *odpowiedziała i lekko się uśmiechnęła**Wzięła dzban do ręki i nalała wody oraz wzięła trochę jedzenia*
-Tooo? Hmm... Mogę u was zostać?


Kochać i tracić
                                                Pragnąć, żałować
                                     Padać boleśnie i znów się podnosić
                                            Krzyczeć tęsknocie-precz!
                                                 I błagać prowadź...
                                                                                     
                         Takie jest życie ,,nic", a jakże dosyć...

Offline

 

#7 13 Sep 09 18:27

Varvel

Master of Avernus

9369214
Skąd: Tartaros
Zarejestrowany: 13 Aug 09
Posty: 43
Punktów :   
Płeć: Kobieta
Profesja: Skrytobójca
WWW

Re: Podanie do klanu

Tak, możesz zostać *uśmiechnęła się i wzięła kolejne ciasteczko* Jeśli masz jakieś pytania to pytaj teraz o co chcesz *sięgnęła po kieliszek i zabrała się za picie swojego ulubionego czerwonego wina* Może napijesz się czegoś mocniejszego nie tylko wody? *powiedziała po czym spojrzała na drzwi, za którymi wyraźnie coś się działo*


"Na harfach morze gra - kłębi się rajów pożoga -
i słońce - mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga "

Offline

 

#8 13 Sep 09 19:55

Nathyrra

Master of Avernus

Zarejestrowany: 13 Aug 09
Posty: 56
Punktów :   
Płeć: Kobieta
Profesja: Skrytobójca

Re: Podanie do klanu

*Pani Liljen zdążyła już uspokoić się po nagłym przyjściu Mistrzyni. Siedziała teraz przy biurku i grzebała w papierach, zapominając o reszcie świata. Mała, kolorowa papużka siedziała jej na ramieniu i kiedy Nathyrra wróciła, lekko uszczypnęła właścicielkę. Sekretarka podniosła głowę.*
-Mistrzyni...
-Przestań Lil, miałyśmy być na TY. Holly już przyszła?
-Właśnie idzie, Mis... znaczy się, Nathyrro. Ah i przyszedł TEN list.
*Twarz Mistrzyni przybrała dziwny wyraz, jednak po chwili zobojętniała. Kobieta kiwnęła głową i ruszyła w stronę swego gabinetu. Nie doszła tam jednak. Kali podniosła łebek i sprawiała wrażenie, jak gdyby rozmawiała ze swą panią... Nathyrra odwróciła się w stronę drzwi wejściowych i otwarła je szybko, uderzając tego, kto stał najbliżej. Był to mały człowieczek o czarnej czuprynie i wielkich niebieskich oczach. Teraz leżał na podłodze, jedną ręką masując sobie nos, a drugą mocno ściskając przezroczystą szklankę. Obok niego stał lekko zdezorientowany karzeł, trzymający długie, różowe piórko. Przechylił głowę na lewą stronę, podrapał się piórkiem i przypomniał sobie, że właśnie próbował podsłuchiwać Mistrzynię, a teraz stoi przed nią i gapi się jak jakieś ciele przed rzeźnikiem. Otworzył usta i już miał uciec, gdy Nathyrra chwyciła go za kołnierz i pociągnęła do Sekretariatu. To samo zrobiła z jego kolegą. Zamknęła za sobą drzwi.
-Billie i Tomi... *Spojrzała na dwójkę srogo i dosyć wymownie. Przyjaciele od razu spuścili głowy i starali się coś powiedzieć, ale im nie wychodziło* Powiedzcie mi, kochani * winowajcy wcale a wcale nie czuli się kochani... * Co wam strzeliło do głowy, żeby podsłuchiwać pod Sekretariatem? Zalecacie się do Pani Liljen? Powiedzcie prawdę, obiecuję, że może wam nic nie zrobię.
-No bo, no bo, my nic..
-Absolutnie nic, no gdzież..
-Proszę Pani, my naprawdę..
-To był przypadek, my ten..
*Karły przekrzykiwały się i nic z tego nie wynikało*
-Spokojnie, powoli! Billie ty mów, jesteś starszy. *Billie zrobił przestraszone oczy i z pewnością teraz przeklinał matkę, że urodziła go tak wcześnie. Nathyrra westchnęła i spojrzała na drzwi Varvel, które wyraźnie się otwierały*

Offline

 

#9 13 Sep 09 20:07

Varvel

Master of Avernus

9369214
Skąd: Tartaros
Zarejestrowany: 13 Aug 09
Posty: 43
Punktów :   
Płeć: Kobieta
Profesja: Skrytobójca
WWW

Re: Podanie do klanu

*Varvel szybko wstała z miejsca, poprawiła ubranie i podeszła do drzwi gabinetu, otworzyła je i zauważyła siostrę. Zapomniała zamknąć drzwi, podeszła bliżej z niezadowoloną miną* Co się tu dzieje? Czy już nie można spokojnie w gabinecie posiedzieć i porozmawiać? *powiedziała poirytowana i stanęła na przeciwko siostry trzymającej karła* A ten tu co robi? Znowu flirtów mu się zachciało? Od razu skróć go o głowę, będzie... * nie dokończyła zdania, odwróciła się jakby na wezwanie. W ich stronę szła dumnie Sachmet* No nareszcie *powiedziała pod nosem jakby sama do siebie*


"Na harfach morze gra - kłębi się rajów pożoga -
i słońce - mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga "

Offline

 

#10 13 Sep 09 20:22

Nathyrra

Master of Avernus

Zarejestrowany: 13 Aug 09
Posty: 56
Punktów :   
Płeć: Kobieta
Profesja: Skrytobójca

Re: Podanie do klanu

*Nathyrra nie zwróciła uwagi na nadchodzącego wilka, tylko gniewnie patrzyła na małego mężczyznę.*
-No mów Billie, mów. Nie musisz się mnie bać.
-Miii... Mis.. Mistrzyyni.. My po prostu przechodzi... *Jego słowa przerwało silne pacnięcie w łeb, Nathyrra poirytowana, jednym spojrzeniem kazała mu mówić prawdę*
-No dob-dobrze. Wi-ięc my chcieliśmy po po prostu się dowiedzieć o o czym-czymś ważnym. *Głośno, przełknął ślinę* Cho-chodziło o t-t-ten...
*Mistrzyni zamknęła oczy i wyraźnie traciła cierpliwość. Pani Liljen natomiast, pierwszy raz w życiu zachowała trzeźwy umysł i przypomniała sobie o dziewczynie, z którą rozmawiała wcześniej Varvel. Podeszła do niej nieśmiało*
-Wiele wrażeń jak na jeden dzień. Ten klan jest dosyć chaotyczny, ale wierzę, że się tu zadomowisz. Ta sytuacja.. Karłom raczej nic się nie stanie. Chyba..

Offline

 

#11 14 Sep 09 18:57

Varvel

Master of Avernus

9369214
Skąd: Tartaros
Zarejestrowany: 13 Aug 09
Posty: 43
Punktów :   
Płeć: Kobieta
Profesja: Skrytobójca
WWW

Re: Podanie do klanu

Dobra zrób z nimi co chcesz ja wracam do naszego gościa *poczekała chwilę na wilczyce, która przeszła obojętnie obok karłów i Nathyrry. Weszły razem do gabinetu, nie zwracając uwagi na Liljen. Varvel usiadła na krześle za biurkiem. Sachmet położyła się wygodnie obok biurka obserwując Miran* Przepraszam za to wszytko *uśmiechnęła się krzywo i sięgnęła po wino* Na czym to skończyłyśmy?


"Na harfach morze gra - kłębi się rajów pożoga -
i słońce - mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga "

Offline

 

#12 19 Sep 09 15:16

Miran

Soldier

Zarejestrowany: 21 Aug 09
Posty: 49
Punktów :   
Płeć: Kobieta
Profesja: Zabójca
WWW

Re: Podanie do klanu

Miran oglądała wszystko przez otwarte drzwi. Nie musiała chcieć wierzyć w słowa sekretarki, ten klan wydawał jej się ,,chaotyczny" od początku. Dlatego go wybrała.

-Hmm... To chyba Oryemi będzie miała koleżankę, chociaż ona jes typem samotnika. A... co do wina to... *nagle w jej myślach rozległ się głośny krzyk smoczycy Ibrys *Chodżż!! Oryemi!! Wilkołaki!!* Miran szybko poderwała się z krzesła.*
-Wilki...- szepnęła- Jaaa... Eee... No... Chyba muszę zobaczyć... co się... dzieje... u moich... przyjaciół. Tak.
*uśmiechnęła się dziwnie*
-Mogę?- spytała patrząc na drzwi.

Ostatnio edytowany przez Miran (19 Sep 09 15:30)


Kochać i tracić
                                                Pragnąć, żałować
                                     Padać boleśnie i znów się podnosić
                                            Krzyczeć tęsknocie-precz!
                                                 I błagać prowadź...
                                                                                     
                         Takie jest życie ,,nic", a jakże dosyć...

Offline

 

#13 19 Sep 09 17:06

Varvel

Master of Avernus

9369214
Skąd: Tartaros
Zarejestrowany: 13 Aug 09
Posty: 43
Punktów :   
Płeć: Kobieta
Profesja: Skrytobójca
WWW

Re: Podanie do klanu

Tak, tak oczywiście *odchyliła się na krześle i położyła nogi na biurko, nie zdziwiła się ani trochę zachowaniem Miran* Jeśli musisz, to wyjdź *uśmiechnęła się i wzięła kielich z winem do ręki* Tylko wróć później może razem pójdziemy do karczmy


"Na harfach morze gra - kłębi się rajów pożoga -
i słońce - mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga "

Offline

 

#14 19 Sep 09 18:23

Nathyrra

Master of Avernus

Zarejestrowany: 13 Aug 09
Posty: 56
Punktów :   
Płeć: Kobieta
Profesja: Skrytobójca

Re: Podanie do klanu

*Nathyrra obojętnie spojrzała na odchodzącą Varvel i popchnęła dwójkę karłów do swego gabinetu*
Zostańcie tutaj, zaraz porozmawiamy. W szafce macie szklanki, coś do picia też powinno być. Nie próbujcie żadnych sztuczek * Zamknęła drzwi i podeszła do biurka Liljen * Chyba nigdy nie popadnę w rutynę, ludzie nie pozwolą mi się nudzić. Przyprowadź mi... * Głośny krzyk przerwał im rozmowę. Brzmiał, jakby ktoś kogoś zarzynał ostrym narzędziem i dochodził z gabinetu Nathyrry.. Mistrzyni zareagowała natychmiast, podbiegła do drzwi i otwarła je. Karły stały przy ścianie i przytulały się mocno, a śnieżna pantera krążyła wokół nich i gotowała się do ataku. Mali mężczyźni nie mieli żadnych szans, pazury zwierzęcia rozszarpałyby ich na drobne kawałeczki, na końcu zostałaby tylko krwawa plama, brudząca rzeźbienia na podłodze. Trudne do zmycia.*
Beleth zostaw ich... Przestań się bawić *Pantera spojrzała się z wyższością na dwójkę i odwróciła do swej pani* Chodź *Wyszli razem z gabinetu. Wtedy usłyszała słowa gościa, podeszła* Wychodzisz? Może potrzebujesz pomocy?

Offline

 

#15 20 Sep 09 14:41

Miran

Soldier

Zarejestrowany: 21 Aug 09
Posty: 49
Punktów :   
Płeć: Kobieta
Profesja: Zabójca
WWW

Re: Podanie do klanu

Dobrze. *odetchnęła z ulgą wiedząc, że nikt się nią nie zainteresował i wybiegła z pokoju.

Za drzwiami spostrzegła następne zamieszanie *Biedaczki - pomyślała ironicznie*

-Być może będzie potrzebna *odpowiedziała niespokojnym głosem* - chyba moi ,,koledzy" jeszcze mnie nie zapomnieli. Ale narazie zobaczę tylko co się tam dzieje.  *Może to żart - błagalnie dodała w myślach* *obajrzała się i wcale nie dziwiąc się z widoku pantery pobiegła dalej*
-Tu mnie chyba już nic nie zdziwi... Idę! *przesłała myśl do Ibrys*


Kochać i tracić
                                                Pragnąć, żałować
                                     Padać boleśnie i znów się podnosić
                                            Krzyczeć tęsknocie-precz!
                                                 I błagać prowadź...
                                                                                     
                         Takie jest życie ,,nic", a jakże dosyć...

Offline

 
© 2009 Nathyrra. Wszelkie prawa zastrzeżone

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.managerpes.pun.pl www.elektropiro.pun.pl www.slownik.pun.pl www.tf.pun.pl www.sesyje.pun.pl